co za dzien! na dworze slonce, +26 stopni, niemalze bezchmurne niebo.
wlasnie wrocilam z centrum handlowego. pojechalysmy taksowka - pare dziewczyn. glowny cel wyprawy - zakup walizek. walizke kupilam na spolke z kolezanka, a dokladnie rzecz biorac ona uparla sie, ze zaplaci. zafundowala rowniez wszystkim wizyte w starbucksie, a ja nauczona doswiadczeniem nie odmowilam. jak ktos az tak chce placic, dlaczego odmawiac mu tej przyjemnosci:)
nie wiem, dlaczego, ale moj problem z doborem spodni z powodu szerokich bioder tutaj nie istnieje. co wkladam, to kupuje. sa tak wielkie wyprzedaze, ze w londynie za te sama cene dostalabym przy duzym szczesciu moze jedna skarpetke. kupilam spodnie, koszulke oraz.... mojego mysza!!!!!

mysz od razu zostal ochrzczony - nazywa sie eustachy (nie wiem, dlaczego, ale z miejsca wygladal dla mnie jak eustachy, nie inaczej!) i bedzie od tej pory moim towarzyszem podrozy. jego dokumenty twierdza, ze urodzil sie w turcji i zostal tam wypchany ryzem (biedne zwierze...), ale uznajmy zgodnie, ze urodzil sie na florydzie. ciesze sie, ze nie posiada broni, bo jestem pewna, ze co rano, widzac mnie zaraz po przebudzeniu mialby ochote strzelac.
za 75 minut jedziemy do gainesville na kolejny koncert. zaczyna sie ostre podrozowanie i przez najblizszy tydzien bardzo malo snu. dzisiaj tez nie spalam dlugo - ok.4,5 godziny. jak zwykle mialam tysiac mysli na sekunde i glownie uskutecznialam planowanie zakupu DOBREGO smyczka. nie wygralam w toto-lotka, ale wczoraj tata poinformowal mnie, ze dostalam stypendium ministra - "mloda polska" na zakup smyczka. smyczek jest tak samo wazny jak skrzypce i jest naprawde WIELKIM wydatkiem, tak wiec skakalam z radosci pod sufit!!!! :):):)
pora konczyc pisanie. musze spakowac walizke (wracamy z koncertu w nocy, a nad ranem opuszczamy floryde, lecac do chapel hill w polnocnej karolinie) i zapoznac mojego mysza z zasadami podrozowania.
pora konczyc pisanie. musze spakowac walizke (wracamy z koncertu w nocy, a nad ranem opuszczamy floryde, lecac do chapel hill w polnocnej karolinie) i zapoznac mojego mysza z zasadami podrozowania.
orewuar
1 komentarz:
bardzo sympatyczny ten eustachy. zycze mu milej podrozy
Prześlij komentarz