piątek, 18 kwietnia 2008

prawie sukces

godz. 11.23
za niecale 1,5 godziny autobusem przyspieszonej linii X59 opuszczam synt endrius, udajac sie do erebere. jestem coprawda jeszcze w pizamie, ale nie znaczy to, ze dopiero co wstalam. bynajmniej.
niestety wykonanie 'tablets' i tym razem sie nie powiodlo, choc jestem juz blizej zamierzonego rezultatu - tym razem udalo sie zmienic kolor mikstury na krowko-podobny, jak tez zgestniec cala te breje. wciaz nie da sie jednak niestety tego kroic, tak wiec czeka mnie powtorka z rozrywki. do trzech razy sztuka.
do snu przeczytalam ostatnie trzy strony hrabala, a takze ponownie 'the very hungry caterpillar' autorstwa erica carle'a. ksiazka krotka i dla dzieci. jak twierdzil george bush, byla to jego ulubiona pozycja literacka za mlodu i zaczytywal sie od momentu, kiedy to czytac sie nauczyl. warto dodac, ze ktos uslyszeniu wypowiedzi prezydenta pokusil sie o sprawdzenie dat, dzieki czemu okazalo sie, ze ksiazka napisana i wydana zostala, kiedy prezydent lat mial ... bagatela... 23.
jesli chodzi o wing, postanowilam napisac slow pare. otoz wing, w oryginale wing han tsang urodzila sie w hong kongu, a zamieszkuje obecnie nowa zelandie. oprocz tego, ze wydala juz zylion plyt, pojawila sie w serialu south park, a takze brala udzial w przedstawieniu 'the annoying music show'. jestem sobie w stanie wyobrazic, skad taki tytul...
wing spiewa glownie piosenki juz istniejace, a najbardziej lubuje sie w piesniach krola elvisa oraz ac/dc (polecam w szczegolnosci).

musze sie zbierac. szybki prysznic, spakowanie walizki i biegiem na dworzec autobusowy. pogoda niestety dzis do bani - zimno i deszczowo. synt zegna hrabine placzem z chmur.

ps. dla chetnych podaje nazwe radia, ktorego najchetniej sluchalabym 24h/dobe. folk alley. (www.folkalley.com).

Brak komentarzy: