za pare godzin opuszczam synt endrius i wracam autobusem do glasgow,

za oknem buro i deszczowo, ale pomimo to wybieram sie na krotki spacer nad morze w celu obfotografowania moich ulubionych lodzi w okolicach ruin katedry.
jesli chodzi o dzisiejszy wschod slonca - WSTALAM!!! - i polozylam sie piec minut pozniej - bylo tak jak teraz, buro i deszczowo, wiec z ladnego wschodu nici...
nie wstalam dzisiaj w zwiazku z pogoda zbyt wczesnie, ale i tak zdazylam upiec z marta ciasto jablkowo-rabarbarowe z przepisu kuronia, a takze zapoznac sie z wybitnymi(!) teledyskami do piosenek davida hasselhoffa. polecam w szczegolnosci piosenke 'hooked on a feeling'.
przez najblizszych pare dni bede (dla odmiany) w podrozy. wyglada to tak:
10-13.o3 - glasgow
14.03 - edinburgh
15.03 - perth
16.03 - stirling
17.03 - aberdeen
18.03 - inverness
19.03 - dundee
ps. dla uspokojenia dodam, ze oprocz zapoznawiania sie z perelkami typu hasselhoff czy rutowicz slucham aktualnie nalogowo jaromira nohavicy, edith piaf oraz rozmaitych wytworow szkockich.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz