zabieramy sie wlasnie za jedzenie lodow i ogladanie 'la vie en rose' na dvd.
kompletne lenistwo. o godz.14.20 bylismy w synt endriusowym kinie na 'juno'.
na wschod slonca oczywiscie nie wstalam. starczylo mi sil na obudzenie sie, ale nic wiecej. jutro drugie podejscie.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz